Mój zięć mówi na kromeczki -skibki. Mój mąż zje obiad, ale musi jeszcze 2 skibki, gdyż uwielbia razowy chlebek z sojową wędliną lub pastą. Ja z przepisu (sylwiasil) zrobiłam mini sałatkę- pomidor obrany za skórki, bez pestek+ awokado (wszystko pokroić)+ sok z cytryny,oliwa+ sól i pieprz do smaku. Ze środków pomidora i 1/2 połowy awokado , 1 cebuli malutkiej, sok cytryny , sól i pieprz ziołowy= zmiksować.Otrzymaliśmy gęsty sos.
Super, ten przepis też wykorzystam. Fajne, treściwe jedzonko, mniam. :-D
OdpowiedzUsuńaż się głodna robię jak patrzę na te twoje śniadanka,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sylwia
skibki i skibeczki, nasza gwara poznańska:)
OdpowiedzUsuńJa z dolnego śląska, a też u mnie się zawsze mówiło skibki!
OdpowiedzUsuńMiłe Panie, czyżby to gwara ogólnopolska? Ja uważam że skibki to tak czule:)Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń