środa, 13 maja 2015

Rdestowiec japoński- cudowne liście na wiele chorób



Rdestowiec japoński- cudowne krzaki, u nas nie doceniane wręcz tępione gdyż jest bardzo plenne.Działkowicze zachwycają się jego pięknymi liściami i ogólnie wyglądem, ale gdy zaczyna się bardzo i szybko rozrastać, wyrzucają go poza działki. Ciekawa historia  jest z moimi znajomymi, ,którzy posiadają taką roślinę w swoim ogrodzie. Pewnego razu  w pobliżu ogrodu przechodzili  ludzie i zobaczyli jak moi znajomi zgarniają liście i wyrzucają do kompostownika. Opowiedzieli jak wspaniała, to jest roślina i od tego czasu suszą liście i piją z rdestowca japońskiego herbatę.


WŁAŚCIWOŚCI
Surowcem są kłącza- wykopywane jesienią ale liście także posiadają  wiele leczniczych właściwości. U nas roślina mało znana, właściwie  nic nie  można znaleźć  o właściwościach leczniczych liści. 
Wiec podzielę się tylko przekazem ustnym  od moich znajomych, 
Liście zbieram przed kwitnięciem i suszyć w ciemnym miejscu lub w piekarniku  do 50 stopni C.
1.Hamuje rozwój grzybów i bakterii chorobotwórczych,wolnych rodników
2.Zawiera selen, mangan,cynk,żelazo,miedź,selen,
3.Wzmacnia serce, wątrobę,nerki
4. Polecany przy chorobach skórnych np. łuszczyca
5.Menopauza,Canndia i ..............choroby nowotworowe.........
Wymieniłam tylko nieliczne  choroby jest ich o wiele więcej gdzie ta roślina wspomaga leczenie.
Ja wybieram się w wolnej chwili aby zerwać liście i ususzyć. Będę piła z nich herbatkę , dorzucę zawsze kilka liści do innych ziołowych herbat.
Pamiętajmy ,że każde zioła musimy pić z umiarem a jeżeli stosujemy leczniczo, robimy przerwy  w kuracjach. Warto doczytać wiadomości  w dostępnych źródłach lub z konsultować  z lekarzem. W Świdnicy   rdestowiec  j. jest wszędzie zwłaszcza nad rzekami, niszczy inne rośliny  i w ten sposób dominuje.
Może ktoś z blogowiczów ma jakieś złe lub dobre doświadczenia , podzielicie się w postach,

                                                                         

29 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuję za artykuł. Doświadczeń z prezentowanym 'liściem' nie mam, ale szukałam czegoś takiego. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie,że podobał się ten post i zawarte w nim wiadomości, pozdrawiam:)

      Usuń
    2. A czy płukać liście przed suszeniem ?

      Usuń
    3. Ja osobiście tego nie robię, tak jak nie myje rumianku do suszenia. Liście zrywam z wysokosci ok. 0,5 m Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Młode pędy robiłam jak szparagi, pyszne! Znalazłam jeszcze przepis na zupę, ale muszę poczekać na młode pędy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tym roku będę robić młode pędy.Ciekawa jestem smaku, w porzednim roku raz były za małe a potem mi wyrosły i były za duże. Zupy nie robiłam ale jestem ciekawa Twojej wersji, pozdrawiam i czekamy do wiosny:)

      Usuń
    2. Proszę o info jakie zrywać i jak przyrządzać, bo są gotowane w osolonej wodzie zbyt kwaśne. Ile tego można zjeść ?

      Usuń
  3. Można go wykorzystać podobnie jak rabarbar na kompot i do ciast.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, w jaki sposob suszyc klacza- lodygi. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja suszę liście suszarką,tylko trzeba pilnować aby nie "spalić" szybko się susza zwłaszcza dolna część.Nie nakladam wszystkich warstw w suszarce i przekładam.Ostatnio rozłożyłam liście na stołach w zacionym miejscu i tak się ususzyły same.Idealnie były suche.Kłączy nie suszyłam.Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. W suchym ciemnym miejscu.Ja używałem torebek papierowych,suszyłem na ciemnym strychu,następnie rozdrobniłem i macerowałem .Wysuszone należy również przechowywać w ciemnym miejscu.

      Usuń
    3. Ja suszyłem w torebkach papierowych w ciemnym suchym miejscu.Po ususzeniu macerowałem .Generalnie wszystkie części rdestowca jak i jego przetwory należy chronić przed światłem .

      Usuń
  5. Jeśli się go przycina, to "szparagi" pojawiają się nawet jeszcze na początku lipca. Ja smażę. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Może warto jeszcze dodać że zawiera substancję zwaną Resveratol .Występuje w dużych ilościach w czerwonych winogronach Resveratol występuje w czerwonym soku winogronowym, ale jest go tam trzykrotnie mniej niż w takiej samej ilości czerwonego wina. Wielu badaczy uważa, że związek ten jest odpowiedzialny za tzw. francuski paradoks – tzn. wyjątkową w Europie Zachodniej średnią długość życia Francuzów, mimo ich teoretycznie niezbyt zdrowej, zbyt tłustej diety i picia dużej ilości alkoholu. Alkohol ten jest jednak spożywany głównie w formie czerwonego wina, w którym występuje wysokie stężenie resweratrolu. Rdestowiec japoński zawiera najwięcej ze wszystkich znanych roślin- resveratrolu (blisko 4000 razy więcej niż czerwone wino !!!) – znanego jako panaceum na długie i zdrowe życie.
    Wg S. Buchnera – amerykańskiego zielarza – ziele rdestowca jest bardzo skuteczne w zwalczaniu boreliozy.Smacznego

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam pytanie. Czy tylko na wiosnę zbiera się liście do suszenia, czy w sierpniu też je można zrywać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Moi znajomi zbierali we wrześniu, jest ogólnie przyjęte ,że te wiosenne mają najwięcej siły witalnej, ale niedługo jesień wtedy warto zebrać korzenie. Liście zrywać i parzyć z nich napój do picia nie zaszkodzi. W Polsce i na świecie mało jest prowadzonych badań naukowych a szkoda. Przeważnie wykopuje się kłącza( październik - listopad) lub (marzec - kwiecień) Stosować do 6 miesięcy i zrobić przerwę. Suszyć do 55 stopni C w ciemnym miejscu.Pozdrawiam
      Pozdrawiam

      Usuń

      Usuń
    2. W roślinach bardzo wiele składników idzie w kwiat, gdyż wydanie nasion jest najważniejsze, nawet jakby kosztem samej rośliny. Więc najwięcej składników jest przed wypuszczaniem kwiatostanów, a w kłączach po zaniku części nadziemnej, no albo przed wypuszczeniem.

      Usuń
  8. Czy tylko wiosną zrywać liście do suszenia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrywam liście ( ponieważ te są najprościej do pozyskania) z górnych części pędów rośliny tzw. liście młodych pędów. Te liście można pozyskiwać przez cały czas wegetacyjny rośliny. Ci, którzy usiłowali pozyskać kłącze tej rośliny wiedzą ile trzeba natrudzić się aby uzyskać garść takiego kłącza. To kłącze pozyskiwałem wiosną, kiedy wypuszczały z ziemi pędy wzrostu. Wykopałem wtedy bez większego trudu tyle surowca ile potrzebowałem do zrobienia nalewki alkoholowej. Zbieram również kwiatostany rdestowca dla sporządzenia wyciągów alkoholowych.
      Uważam, że ekstrakty alkoholowe mają szybsze działanie ponieważ alkohol szybciej "wytrawia" z rośliny substancje biologicznie czynne a do tego jest ich nośnikiem.

      Usuń
  9. Zrywam liście ( ponieważ te są najprościej do pozyskania) z górnych części pędów rośliny tzw. liście młodych pędów. Te liście można pozyskiwać przez cały czas wegetacyjny rośliny. Ci, którzy usiłowali pozyskać kłącze tej rośliny wiedzą ile trzeba natrudzić się aby uzyskać garść takiego kłącza. To kłącze pozyskiwałem wiosną, kiedy wypuszczały z ziemi pędy wzrostu. Wykopałem wtedy bez większego trudu tyle surowca ile potrzebowałem do zrobienia nalewki alkoholowej. Zbieram również kwiatostany rdestowca dla sporządzenia wyciągów alkoholowych.
    Uważam, że ekstrakty alkoholowe mają szybsze działanie ponieważ alkohol szybciej "wytrawia" z rośliny substancje biologicznie czynne a do tego jest ich nośnikiem.
    Pozdrawiam, Ori.n

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz kwitnie rdestowiec japoński , pięknie pachną, piękne baldachimy są cudne,czy ktoś zrywał kwiaty np. na herbatkę?

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkie trzy występujące w Polsce taksony z tego rodzaju uznawane są za gatunki inwazyjne, groźne dla rodzimej przyrody. Ich wprowadzanie do środowiska lub przemieszczanie w środowisku przyrodniczym jest zabronione przez Ustawe o ochronie przyrody z 2004 roku. Od 2012 roku także ich import, posiadanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż wymagają specjalnego pozwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nieprzestrzeganie wymienionych ograniczeń według ustawy o ochronie przyrody jest wykroczeniem podlegającym karze aresztu lub grzywny pieniężnej[10][11].

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie trzy występujące w Polsce taksony z tego rodzaju [rdestowców] uznawane są za gatunki inwazyjne, groźne dla rodzimej przyrody. Ich wprowadzanie do środowiska lub przemieszczanie w środowisku przyrodniczym jest zabronione przez Ustawę o ochronie przyrody z 2004 roku. Od 2012 roku także ich import, posiadanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż wymagają specjalnego pozwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nieprzestrzeganie wymienionych ograniczeń według ustawy o ochronie przyrody jest wykroczeniem podlegającym karze aresztu lub grzywny pieniężnej.

    To z Wikipedii, hasło Rdestowiec.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ryszard Kubik -Zgadzam się całkowicie z tą inwazją, jest tego wszędzie pełno nikt tego nie uprawia. Co roku widzę więcej, zwłaszcza wzdłuż rzeki .Nie bardzo wiem czemu ten post Pan napisał? W Polsce nikt tego nie uprawia, wręcz odwrotnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. To bardzo groźna i niezwykle trudna do wytępienia roślina inwazyjna. Ze względu na duże rozmiary, bardzo silny i głęboki system korzeniowy oraz szybkie rozrastanie się, łatwo wypiera rodzime gatunki roślin, a jego podziemne kłącza potrafią nawet uszkadzać asfalt i elementy konstrukcji. Działki na których. rozplenił się rdestowiec bardzo traci na wartości (znam przypadek, że koszt całkowitego jego usunięcia przez wyspecjalizowaną firmę, przekroczyła wartość samej działki! W Wielkiej Brytanii dopuszczenie do rozprzestrzenienia rdestowa, jest zagrożone karą 5000 funtów i nawet pozbawieniem wolności. Bardzo szkodliwy wpis!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wartościowy wpis tak jak i opisywana roślina, ma wiele właściwości prozdrowotnych.

      Usuń
  15. Bardzo ciekawe nie wiedziałam tego

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak, dużo dobrego o niej czytałam

    OdpowiedzUsuń
  17. Temat jest bardzo poważny, ponieważ rdestowce okazują się być inwazyjnym gatunkiem obcym, a w Anglii stały się praktycznie niemożliwą do wytępienia plagą, która z ogrodowej krzewinki staje się gąszczem zarastającym wszystko i drążącym nawet fundamenty domów. Posesja porażona rdestowcem jest nie do sprzedania, ponieważ system korzeniowy sięga do 3 m w głąb ziemi i powoduje stałe "odbijanie rośliny."

    Od 17 grudnia 2022 r. obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie listy inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii i listy inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski, działań zaradczych oraz środków mających na celu przywrócenie naturalnego stanu ekosystemów
    które wspomina też o grożnym rdestowcu japońskim, sachalińskim i jego mieszańcu - rdestowcu czeskim.

    Prawo polskie dostrzega powoli problem i zakazuje uprawy rdestowców, a karze dotkliwie za sadzenie lub wyrzucenie ich poza swoją posesję, ponieważ jest to roślina niezwykle płodna, każdy węzełek jej korzonków to bardzo żywotna zaszczepka. Roślina ta NIE nadaje się na kompost, ponieważ "odbija" ze swoich węzełków, jest jeszcze gorsza, niż perz. Poniższe prawo ostrzega przed pokusą /np. pszczelarzy, którzy w rdestowcach widzą rośliny miododajne/, aby nikt nie ważył się wprowadzać jej do środowiska, bo jak pokazują realia Anglii, Holandii, czy Francji - roślina tworzy tak zwarte gąszcza, że nic już więcej nie wyrośnie, zagłusza każde inne rośliny, a sama prowadzi do erozji gleby. Pędy tej piekielnej rośliny przebijają nawet asfalt, czy beton.

    "Kto narusza przepisy dotyczące Inwazyjnych Gatunków Obcych (IGO) stwarzających zagrożenie dla Unii/Polski popełnia przestępstwo lub wykroczenie i może zostać obciążony administracyjną karą pieniężną do 1 000 000 zł. Posiadacze zapasu IGO, którzy nie zastosują się do schematu postępowania podlegać będą także karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, a gdy sprawca działa nieumyślnie, podlegać będzie grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

    Rozmowy więc tutaj "o zaletach rdestowca" stają się powoli rozmowami o przestępstwie - roślina jest tak groźna i agresywna, że zaczyna być /o ile już nie jest/ zwalczana z urzędu.

    OdpowiedzUsuń