Skórki z jabłek, ja wyrzucałam, ale mój mąż zachęcił mnie żebym je ususzyła. To prawda, że zawiera dużo witamin i innych składników , które często wyrzucamy, bo co z nich zrobić?
Ususzyłam , właściwie to same wyschły na wiór , przełożyłam do słoika. Stał długo, aż w końcu do gara i zalałam wodą ale nie za gorącą. Przykryłam na kilka godzin i gotowe. Smak - bardzo słodkie,
pachnie pieczonymi jabłkami, taki naturalny- "kop energetyczny". Może Ameryki nie odkryłam , ale coś przypomniałam, a taka herbatka w jesienny , zimny deszczowy wieczór to sama przyjemność. Napisałam "herbata" bardziej pasowała by nazwa- kompocik.
Miłego jesiennego wieczoru!
a ja tez robię ,,herbatki" z skórek , dorzucam jeszcze plasterek świeżego imbiru lub/i goździk
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja i jaka zapachowa,aromat musi być cudny,na pewno wypróbuje,dziękuje za podpowiedz...
OdpowiedzUsuńKtoś polecił mi! Od paru dni przyrządzam sobie wieczorną herbatkę z ususzonych skórek jabłka i dokładam cieniutki plasterek cytryny. Śpię lepiej! :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie! A tak nawiasem mówiąc, to masz tych skórek z jabłek dużo... Mi starczyło Na 3 dzbanki, w mojej rodzinie sami zjadacze jabłek ze skórką a cytrynę to bym , dała na rano, pozdrawiam...:)
OdpowiedzUsuńPolecam dowiedzieć się co znaczy słowo "bynajmniej", tak na przyszłość;p Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dziękuję, ja mam taką wadę,że często piszę słowa których nie powinno być . Moja córka, jest nauczycielką i ciągle nie strofuje. Ja skupiam się na przepisach a nie co piszę i takich błędów znalazło by się ho, ho..... ale dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń